""

2/02/2018

Jak zaplanować wyjazd na narty z dziećmi?



Czy istnieje miejsce idealne na wyjazd na narty z dziećmi? Odpowiedź nie jest taka oczywista.

Niektórzy z was zastanawiają się, szczególnie przed pierwszym wspólnym wyjazdem na narty, czy warto jest zapłacić więcej i wybrać ośrodki w Austrii lub we Włoszech. A może dzieciom wystarczy to, co proponują znacznie bliższe polskie, czy słowackie ośrodki?

Do tej pory wypróbowaliśmy już chyba wszystkie warianty wyjazdów narciarskich (początek sezonu, koniec sezonu, wyjazdy studenckie, przy stokach, z dojazdem, w domkach, w hotelu, w wynajętym pokoju ;), z apartamentami rezerwowanymi przez pośrednika, uff sporo tego było).

Przerobiliśmy nawet wyjazd pod tytułem ,,narty w Alpach samolotem" raz, gdy nasz syn miał 9 miesięcy. Niestety z powodu kosztów i dość skomplikowanego planowania takiego wyjazdu już więcej tego nie powtarzaliśmy. 

Po (już!) 12 latach wspólnych wyjazdów na narty z dziećmi, mieliśmy okazję przekonać się co, tak naprawdę, jest istotne dla dzieci w każdym wieku. I tak naprawdę wybór miejsca na wyjazd był głównie uzależniony od wieku naszych dzieci. Co innego braliśmy pod uwagę jako rodzice przedszkolaków, a co innego jako rodzice dzieci starszych, już jeżdżących.
 
Oprócz wieku i potrzeb dzieci (o tym w dalszej części wpisu) ważny był wybór terminu wyjazdu szczególnie wówczas, gdy nasze dzieci nie chodziły jeszcze do szkoły. Dlaczego? o tym przeczytacie poniżej.
 

Po pierwsze: termin wyjazdu

Nasze wyjazdy na narty z dziećmi można podzielić na te ,,przed szkołą" i te, które organizowaliśmy gdy Piotrka zaczął obowiązywać kalendarz roku szkolnego z ustalonymi terminami ferii zimowych.
I powiem wam, że zanim Piotruś stał się pierwszakiem było o wieeeele łatwiej.

Zwykle obserwowaliśmy prognozy pogody, tak, by trafić na świetne warunki śniegowe i słońce. Zakwaterowania też szukaliśmy w ostatnim momencie, dopasowując się do urlopu. I to działało. I ceny były niższe. I , co najważniejsze, nie było kolejek do wyciągów!

Dzięki temu, że śledziliśmy prognozy pogody, mieliśmy i słońce i śnieg, plus brak kolejek do wyciągów właśnie na polskich stokach, między innymi w Białce Tatrzańskiej. Polecamy drewniane domki ,,Wiocha" w Białce Tatrzańskiej poza głównym sezonem!

Z naszego pobytu, gdy Gusia miała 2 latka, a Piotruś 6, byliśmy bardzo zadowoleni.


Gdy Piotrek zaczął chodzić do szkoły, musieliśmy organizować nasze wyjazdy na narty właśnie w ferie. I wówczas zaczęliśmy wybierać ośrodki słowackie i czeskie na przykład Wielką Raczę, Chopok i Donovaly. Dlaczego nie polskie?

Ci z was, którzy jeżdżą na nartach, czy desce doskonale zdają sobie sprawę z tego, co dzieje się na polskich stokach w czasie ferii zimowych. Większość biur podróży, szkół narciarskich, czy firm proponujących zorganizowany wypoczynek dla dzieci organizuje wyjazdy na ferie zimowe właśnie w polskie góry. Z oczywistych powodów (blisko i taniej) ruch na polskich stokach w czasie ferii zimowych się zauważalnie zwiększa,  co zazwyczaj oznacza kolejki do wyciągów i niezliczone szkółki narciarskie zjeżdżające grupami, lub stojące na stokach.

wskazówka: Jeżeli wasze dzieci to przedszkolaki, warto jest sprawdzić terminy ferii dla wszystkich województw i tak wybrać wasz termin, by nie kolidował z feriami. Możecie to zrobić na przykład tu : terminy ferii 2020



Po drugie: warunki na stokach


Nie oszukujmy się, wyjazd na ferie do ośrodków w Polsce, na Słowacji, czy w Czechach to nerwowe przeglądanie prognoz pogody i modlenie się, by nie przyszło ocieplenie i deszcz. To prawda, zdarzają się zimy, kiedy mocno sypie i warunki w Polsce są doskonałe. Ubiegły sezon (2018/2019) był tego dowodem. Ale to nie jest reguła.

Naprawdę nie ma nic gorszego niż padający śnieg z deszczem i szarobure chmury codziennie przez cały narciarski wyjazd, na który często czeka się cały rok. Przeżyliśmy to i na Słowacji i w Czechach. Przemoczone kurtki po kilku zjazdach, przetarcia do ziemi na stoku, kamienie wyłażące tu i tam...


Alpy to zupełnie inna kategoria, płacisz więcej, ale przynajmniej wiesz, czego się spodziewać. Wiesz, że ten śnieg po prostu będzie. Choćby na lodowcu, gdzieś w okolicy, ale zawsze będzie. 
Tak więc jeżeli liczą się dla was warunki śniegowe, ilość, rodzaj i przygotowanie tras, jeżeli cieszą was szerokie trasy i bezkolejkowe wjazdy - wybierzcie Alpy.






Wiek dzieci i wybór ośrodka narciarskiego

Co, naszym zdaniem, liczy się najbardziej, gdy planujemy wyjazd na narty z dziećmi?

Przede wszystkim wiek dzieci. Im mniejsze dzieci, tym ważniejsza jest odległość, którą musicie pokonać.  Jeżeli sami macie małe dzieci to dokładnie wiecie dlaczego tak ważna jest ilość godzin, które będziecie musieli spędzić z dzieckiem, lub dziećmi w aucie. Nie zawsze da się tak zaplanować trasę, by jechać nocą kiedy dzieci śpią.

Dlatego, gdy wybieracie się na narty z małymi dziećmi, które jeszcze nie jeżdżą na nartach, skupcie się na poszukiwaniu ośrodków narciarskich położonych w Polsce/Słowacji/Czechach z ciekawymi atrakcjami dla maluchów i miejscami, gdzie moglibyście fajnie spędzić czas, gdyby śniegu jednak nie było.

Oprócz odległości, ważny jest, tak jak wspomniałam już wcześniej, termin wyjazdu.

Jeżeli nie macie dzieci w wieku szkolnym, nie rezerwujcie nic wcześniej, a obserwujcie prognozy pogody i warunki śniegowe i zdecydujcie w ostatniej chwili.I co najważniejsze, wybierzcie termin poza feriami zimowymi.

Na co jeszcze zwrócić uwagę?
maluszki (dzieci <2lat)

Zakwaterowanie w granicach dojścia do stoku i tym samym brak konieczności codziennego dojazdu autem do tras - dzięki temu będziecie mogli łatwo i o dowolnej porze zmieniać się w opiece nad maluszkiem (ten punkt można ominąć jeżeli tylko jedno z was jeździ, lub nie zależy wam na codziennym szusowaniu )

Możliwość zaparkowania bezpośrednio przed miejscem zakwaterowania - łatwość rozpakowania/zapakowania bagaży, możliwość przechowywania wózka/sanek/łopatek itp w bagażniku w przypadku braku miejsca na wózki.

Ogólnodostępna, nawet niewielka kuchnia, lub aneks kuchenny (zupki, kaszki, obiadki …jest tego trochę)

Oceńcie miejsce pod kątem możliwości spacerów z wózkiem/zabawy z dziećmi na śniegu. Sprawdźcie, czy miejsce, które chcecie wynająć na pobyt nie leży bezpośrednio przy lokalnej drodze. Spacer z wózkiem, gdy obok ciągle przejeżdżają auta to nie jest chyba to, czego poszukujecie wyjeżdżając w góry.


Przedszkolaki


To co wyżej plus dla starszych przedszkolaków zimowe place zabaw, albo mini szkółki narciarskie.


Dzieci >6

Jeżeli nie czujecie się na siłach, lub po prostu nie chcecie sami uczyć dzieci jeździć na nartach – koniecznie zorientujcie się w ofertach szkółek narciarskich przy ośrodku.

Jeżeli dzieci są początkujące - dokładnie sprawdźcie ilość tras łatwych (niebieskich) oraz zorientujcie się jakie wyciągi są przy trasach. Dla młodszych dzieci orczyki to często wyzwanie, dlatego najlepsze są taśmy na łagodnych stokach, krzesełka, lub podwójne orczyki – wówczas jeździcie z dzieckiem. Starsze, już dobrze jeżdżące dzieci świetnie sobie poradzą na każdym wyciągu.

Sprawdźcie, czy przy stokach są zimowe placyki zabaw, młodsze dzieci zwykle szybko się nudzą i po godzinie, lub dwóch jazdy zazwyczaj potrzebna jest im odmiana.

Nie bez znaczenia są ceny i rodzaje karnetów – to już sprawa bardzo indywidualna zależna od ośrodka. 

A może jednak Alpy?

Jeżeli wasze dzieci są starsze i już jeżdżą, rozważcie wyjazd na narty do Austrii, czy Włoch, gdzie czeka na was przede wszystkim niesamowita ilość dobrze przygotowanych tras i znaczne prawdopodobieństwo, że trafią się wam ładne, słoneczne dni. Poniżej możecie zobaczyć to, jak może wyglądać wasz  dzień w Alpach ;)

W Alpach, nawet podczas słabej pogody, na wyżej położonych stokach śnieg utrzymuje się dłużej i jest po prostu lepiej przygotowany. Dodatkowo zwykle w granicach dojazdu samochodem są lodowce, gdzie zawsze będzie śnieg, nawet gdyby niżej padał śnieg z deszczem.

Wskazówka: wybierając się do Austrii możecie również sprawdzić terminy austriackiej przerwy zimowej. Znajomi byli w Alpach w czasie austriackich ferii i ruch na stokach był zauważalnie większy, aczkolwiek nie taki, jaki generują spore ilości grup szkolnych w mniejszych ośrodkach w Polsce podczas ferii.



Ile to kosztuje?

Nie oszukujmy się, planując wyjazd w Alpy większość rodzin dokładnie liczy koszty i ocenia korzyści płynące z takiego wyjazdu względem wyjazdu w nasze polskie góry. Przede wszystkim liczy się koszt dojazdu autem, plus koszt karnetów dla całej rodziny, przy czym każdy ośrodek rządzi się swoimi prawami.

Są na przykład takie ośrodki (na przykład ośrodki w Dolinie Stubai), w których dzieci do lat 10 dostają darmowy karnet, jeżeli rodzic, lub opiekun kupi karnet w pełnej cenie dla siebie.

wskazówka: w Alpach szukajcie ośrodków, które mają korzystną ofertę skipassów dla dzieci, szczególnie, gdy macie więcej dzieci.
Przykład:  w Dolinie Stubai rodzina z trójką dzieci, z których tylko jedno ma 11 lat, zapłaci za 2 karnety dla dorosłych i jeden karnet juniorski (50%). Młodsze dzieci dostaną karnety gratis - a to już jakieś oszczędności.

W ubiegłym roku, wspólnie ze znajomymi, wybraliśmy właśnie dolinę Stubai, a dokładniej ośrodek Schlick 2000, ze względu na korzystną ofertę dla rodzin z dziećmi. Po raz drugi powróciliśmy do miejsca, które: znajduje się blisko stoków, daje możliwość niezależnego zakwaterowania dla wielu rodzin ( u nas było to dziewięć rodzin z dziećmi), w którym ilość i rodzaj tras była zadowalająca dla większości z nas, a ceny skipassów nie powalały z nóg i w końcu to, co najważniejsze - warunki śniegowe i przygotowanie tras było świetne.

Więcej o naszym wyjeździe i ośrodku narciarskim Schlick 2000 w Austrii przeczytacie w tym wpisie Austria: Tyrol Dolina Stubai

A wy co wybieracie?Alpy, czy Tatry? Jakie są wasze ulubione ośrodki narciarskie? 
Jeżeli chcielibyście podzielić się swoimi wrażeniami i chcecie, by wasz komentarz został opublikowany, zostawcie w komentarzu swoje imię, lub nick!

5 komentarzy:

  1. Alpe Di Siusi położone w samym centrum dolomitów jest przepiękne. Jest to idealne miejsce, żeby przyjechać tam z dziećmi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cenne informacje i wskazówki. Wszystko co warto wiedzieć przed takim wyjazdem w jednym miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja wciąż się waham czy Austria czy Włochy....Włochy nieco dalej, Austria bliżej. Dzieci nastolatki. Co sugerujecie...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też się zastanawialiśmy, co zrobić w tym roku, bo Austria jednak bliżej, cenowo np Dolina Stubai taniej, a warunki i tu i tam pierwsza klasa ..

      Jeżeli chodzi o Włochy to jeszcze jest ta nieszczęsna Przełęcz Brenner. W ubiegłym roku swoje wystaliśmy (możesz rzucić okiem na wpis https://www.tubylismyzdziecmi.pl/2019/02/val-di-fassa-dolomity-w-styczniu.html)

      Szukaliśmy w Austrii, ale jednak postanowiliśmy w tym roku jeszcze raz spróbować we Włoszech :) - tym razem w lutym, tak wypadają nam ferie. Mnie zdecydowanie ciągnie na południe ;)

      Usuń
  4. My z dziećmi za granicą jeszcze nie byliśmy, ale wybieramy się jak tylko będzie okazja, bo bardzo chcemy żeby zobaczyły większe góry

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 tu byliśmy , Blogger